Czy jest coś lepszego, niż pyszny ptyś? Idealny na podwieczorek, mnóstwo
 słodkiej bitej śmietany i lekko kwaśne owoce...zapewniam, że na jednym 
się nie skończy. Zapraszam:)
Składniki:
Ciasto: 
1 szklanka wody
12,5 dag masła lub margaryny
1 szklanka mąki tortowej
3 jajka
Frużelina:
25 dag malin
niewielka ilość gorącej wody
2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
50 ml zimnej wody
cukier do smaku
Krem śmietankowy:
330 ml śmietanki kremówki 30 %
cukier puder do smaku
Dodatkowo:
cukier puder do oprószenia ptysi
Wykonanie:
1. Ciasto: Wodę i masło lub margarynę przekładamy do garnka i zagotowujemy,
 następnie wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy, aż powstanie gęsta 
jednolita masa, można mieszać mikserem ( ja tak zrobiłam ). Gdy masa 
będzie jednolita i gęsta przekładamy ją do miski i bardzo dokładnie 
studzimy.
2. Następnie do zimnej masy wbijamy stopniowo po jednym jajku i dokładnie ucieramy. Ciasto powinno być jednolite i dość gęste.
3. Tak przygotowane ciasto przekładamy do worka cukierniczego i na suchą 
niczym nie wyłożoną ani nie posmarowaną blaszkę wyciskamy rozetki, 
wielkości takiej jakie chcemy mieć ptysie. Następnie pieczemy w 
temperaturze 200 stopni przez około 30 minut do zrumienienia. Upieczone 
ptysie studzimy i przekrawamy na pół.
4. Frużelina: Maliny myjemy i osuszamy, następnie przekładamy do garnka, 
podlewamy niewielką ilością gorącej wody, tak żeby się nie przypaliły, a
 maliny i tak nam puszczą sok, następnie zagotowujemy z cukrem do smaku.
Mąkę rozpuszczamy w zimnej wodzie i wlewamy do gotujących się malin, 
mieszamy i chwilę gotujemy, aż maliny trochę zgęstnieją. Następnie lekko
 studzimy.
5. Tak przygotowaną frużelinę nakładamy do przekrojonych spodów ptysi i odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
6. Dobrze schłodzoną śmietankę kremówkę ubijamy na sztywno ( najlepiej w 
wysokim naczyniu ), następnie dodajemy cukier puder do smaku i dokładnie
 ubijamy. Krem śmietankowy przekładamy do rękawa cukierniczego i 
wyciskamy porcje na frużelinę. Nakładamy wierzchy ciasta i oprószamy 
cukrem pudrem.
7. Ptysie są gotowe do podania.
8. Smacznego.
Rady:
Szklanka do odmierzania składników o pojemności 250 ml.




Przepyszne! Chętnie porwałaby m takiego ptysia :D
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam:)
Usuńmmm... ślinka cieknie od samego patrzenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miły komentarz:)
UsuńPychota ! Nigdy jeszcze nie jadłam domowych, więc jestem bardzo ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńZapewniam, że są bardzo pyszne. Już przymierzam się do kolejnych:)
UsuńMniam jakie apetyczne, porywam jednego :-)
OdpowiedzUsuńMniam jakie apetyczne, porywam jednego :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko:) Częstuj się:)
UsuńAż ślinka cieknie! Dawno nie przygotowywałam ptysiów <3 :/
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie -> http://kucharzowanienamaxa.pl/
W takim razie zapraszam, poczęstuję:)
Usuńsłodkości na wypasie!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńuwielbiam ptysie :) Pamiętam jak w dzieciństwie zajadałam się eklerkami z kremem budyniowym i polewą czekoladową! Pycha!
OdpowiedzUsuńDo eklerków też się przymierzam, bo nie pamiętam kiedy jadłam.
Usuń