Uwielbiam ten zapach korzennych przypraw podczas pieczenia, wprowadza nas w taki świąteczny nastrój.
Dekorowanie kolorowym lukrem pozostawiam już moim córkom...oj dzieje się dzieje podczas dekorowania, jakie tam wzory wychodzą, to aż się zastanawiam, że tak można dekorować. Lukier to jest wszędzie...ale my to bardzo lubimy. A ile zjemy podczas dekorowania, zdarza się potem wśród pierników znaleźć renifera bez nogi. Radość jaka wtedy nam towarzyszy napełnia nasze serca.
Kilka z nich na pewno zawiśnie na choince.
A Wy czy upiekliście już pierniczki?
Udekorowane przez moje córki:
A tak powstawały:
Świetne pierniki, pięknie udekorowane, ale najważniejszy był wspaniale spędzony wspólnie czas :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Takie chwile są najważniejsze:)
UsuńCudowne i bardzo smakowite pierniczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJak pierniki , to i świeta juZ za rogiem ;)
OdpowiedzUsuńKochana Zycze Tobie i Twojej rodzinie pysznych i magicznych swiat w spokoju i milosci! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za życzenia:)
Usuń